Jak już wczoraj wieczorem obiecałam, chwalę się wpisem do mojego art-journala. Zainspirowałam się pracami Teeshy, skorzystałam z jej tutoriala i nie mogłam się oprzeć i zrobiłąm swój wpis. Był to mój już któryś z kolei wpis do art-journala, ale ten spodobał mi się na tyle, ze chciałam się nim pochwalić. Poprzednie nie nadają się do pokazania ich światu... Poniższa praca powstała w zeszycie kupionym w sklepie Sodalicious. Wybrałam ten bez żadnego rysunku na okładce. Nie wiem jeszcze, czy ją będę ozdabiać, pewnie wyjdzie w praniu. Na razie podoba mi się taka pusta. W każdym razie takie journalowanie bardzo mi sie spodobało i powstał juś kolejny wpis, na inne wyzwanie, ale o tym wkrótce.
Wpis jest również interpretacją cytatu, który jets naszym kolejnym wyzwaniem w ramach zabawy 12/12 w art-piaskownicy. Zapraszam was serdecznie do wzięcia udziału.
źródło |
A tu mój wpis:
super jest!!!
OdpowiedzUsuńi ciekawa jestem wcześniejszych, może pokażesz jednak? :)
:)) inne tez nadaja sie do poka poka!!! czekamy na zolty!! :P
OdpowiedzUsuńOoh jak dla mnie bomba! Takiej Ibi jeszcze nie widziałam :*
OdpowiedzUsuńI cieszę się, że Sodowy art journal tak sie rozrasta! Aż mi serce rośnie ♥
loweee :*
No może pokażę.. się zastanowię jeszcze haha :)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarze :* ♥
pięknie! strasznie kolory mnie złapały za serducho, taki ciepły i pozytywny wpis!
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :)
OdpowiedzUsuń