Jak już wczoraj wieczorem obiecałam, chwalę się wpisem do mojego art-journala. Zainspirowałam się pracami Teeshy, skorzystałam z jej tutoriala i nie mogłam się oprzeć i zrobiłąm swój wpis. Był to mój już któryś z kolei wpis do art-journala, ale ten spodobał mi się na tyle, ze chciałam się nim pochwalić. Poprzednie nie nadają się do pokazania ich światu... Poniższa praca powstała w zeszycie kupionym w sklepie Sodalicious. Wybrałam ten bez żadnego rysunku na okładce. Nie wiem jeszcze, czy ją będę ozdabiać, pewnie wyjdzie w praniu. Na razie podoba mi się taka pusta. W każdym razie takie journalowanie bardzo mi sie spodobało i powstał juś kolejny wpis, na inne wyzwanie, ale o tym wkrótce.
Wpis jest również interpretacją cytatu, który jets naszym kolejnym wyzwaniem w ramach zabawy 12/12 w art-piaskownicy. Zapraszam was serdecznie do wzięcia udziału.
źródło |
A tu mój wpis: